Chwasty to prawdziwe utrapienie dla ogrodników. Potrafią zagłuszyć główny plon, przysłaniając mu dostęp do światła oraz pobierając składniki odżywcze z gleby. Nawet w cieplarni istnieje szansa na to, że rozwiną się na którymś ze stanowisk. To rośliny bardzo ekspansywne. Ziarenka mogą przyczepić się do ubrania, podeszwy buta, wlecieć przez otwarte drzwi foliaka podczas wentylowania namiotu. Choć dzięki osłonom jest o wiele mniej pielenia. To jednak w dalszym ciągu jest to jedna z systematycznych prac pielęgnacyjnych, które nas czekają.
Tym razem w poradniku Krosagro opowiemy, w jaki sposób eksterminować chwasty, aby rzadziej pojawiały się w uprawach.
Jak zadbać o tunel foliowy
- po podlewaniu – pielenie po nawadnianiu upraw jest znacznie wygodniejsze niż wyrywanie chwastów, kiedy ziemia jest sucha. Lekka i wilgotna gleba znacznie ułatwia usuwanie zbędnych roślin, gdyż chwytając przy samej ziemi. Wystarczy pociągnąć ku górze, a usuniemy je z korzeniami.
- nim dojrzeje – usunięcie chwastu nim całkowicie wyrośnie sprawi, że trudniej będzie rozwinąć się następnym. Dojrzała roślina rozwija korzenie w ziemi, a do tego rozsiewa nasiona. Należy pamiętać, że chwasty rosną znacznie szybciej niż pozostałe plony, jednak systematyczne odwiedziny w tunelu foliowym w zupełności wystarczą, aby zauważyć, czy nie pojawili się jacyś “niepożądani goście”.
- ściółkowanie gleby – agrotkanina rozłożona w tunelu foliowym mocno ogranicza miejsca, w których będą rozwijać się chwasty. Jednak to rozwiązanie nie nadaje się do stosowania przy wszystkich gatunkach roślin lub konkretnych metodach uprawy. Sadząc rośliny w zwarciu, trudno będzie zaplanować rozcięcia, a do tego będzie ich zbyt dużo. Sadząc jednak rośliny pnące, drzewka owocowe lub prowadząc szkółkę pod osłoną, ściółkowanie będzie idealne.
- systematyczne plewienie – zamiast usuwać chwasty raz na jakiś czas, o wiele lepszym rozwiązaniem jest ich utylizacja natychmiast, gdy jest dostrzeżemy. Kiedy już podrosną i się rozprzestrzenią, walka z nimi może być bardzo męcząca. Jeśli w namiocie foliowym nie mamy skrzynek ogrodniczych, to ciągłe schylanie się z całą pewnością doprowadzi do bólów pleców.
- przyczajone chwasty – zakamarków w szklarni foliowej jest całkiem sporo np. między płytami, które utwardzają ścieżkę, po bokach skrzyń ogrodniczych i pod stołami uprawowymi. Raz na jakiś czas warto zajrzeć w miejsca, do których normalnie nie zaglądamy, i sprawdzić, czy nie rozwinęły się tam chwasty.
Chwasty po sezonie uprawowym
- przed przemieszaniem ziemi – kiedy sezon się zakończył, a po roślinach jednorocznych zwolniły się grządki, nim przekopiemy tunel ogrodowy, warto usuwać chwasty. Lepiej zwalczyć kilka roślin niż dziesiątki samosiejek, które rozwiną się z tej przekopanej.
- zwarte uprawy – sadząc rośliny blisko siebie, ogranicza się miejsca, w których mogą rozwinąć się chwasty. Choć w pierwszym etapie wzrostu roślina jest zbyt drobna, aby je pokonać i należy jej pomagać. Kiedy wzejdzie, zacznie już sama zagłuszać chwasty, a nie na odwrót.
- wypełnienie przestrzeni – jeśli foliak to dla ogrodnika wyłącznie hobby, na które niekiedy brakuje czasu, miejsca między grządkami lub skrzyniami ogrodniczymi warto mulczować. Jest to łatwa i tania metoda ograniczająca miejsca, w których powstaną chwasty. Miejsca, w których nie będzie plonów, wyściela się agrotkaniną. Za pomocą plastikowych kotew przytwierdza się ją do ziemi, tak aby była starannie naciągnięta. Po czym równomiernie nakłada się warstwę kory, kamieni, żwiru, słomy lub innego materiału.
- z dala od kompostu – wszelkie chwasty najlepiej spalić. Dodanie ich do kompostownika może sprawić, że kiedy go użyjemy, będzie zawierał nasiona ekspansywnych roślin.